Mirosław Greluk

Article Index

 

Jakie są cele GRELOWISK?

Integracja ludzi, edukacja artystyczna i kulturalna, pomoc dzieciom i instytucjom oraz promowanie swoich rodzimych artystów. Marzy mi się, aby móc dawać stypendia młodym uzdolnionym artystom, którzy nie mają możliwości pójścia do właściwej szkoły, aby się rozwijać i kształcić, nie mają środków finansowych, żeby coś wydać, czy zrealizować jakąś formę artystyczną.

Jak się Pan czuje jako Kawaler Orderu Uśmiechu?

Nie pracuję dla orderów. To jest wypadek przy pracy. Dzieci i grono pedagogiczne uparło się, żeby coś od siebie dać i ja to rozumiem. Jeżeli ja jestem nastawiony na dawanie i czerpię przyjemność z tego, że daję, to rozumiem, że też należy się nauczyć brać. Order Uśmiechu traktuję jako dar od dzieci i grona pedagogicznego, podziękowanie za moją pracę. W czerwcu bieżącego roku miało miejsce oficjalnie jego wręczenie na Festiwalu Dziecięcym, który po raz pierwszy zorganizowałem w Siedlcach w amfiteatrze. Festiwal ten jest kolejnym krokiem w mojej działalności i realizowaniu tzw. "Dni radości", które co roku w czerwcu odbywają się w szkole specjalnej w Jaworku. Wtedy to do ośrodka zjeżdżają dzieci z innych placówek i cały dzień sprawiamy im radość w różnych formach. Nawet nie odczuwam tego Orderu Uśmiechu. Wiem, że jest to piękne i jedyne w Siedlcach, czy w tym regionie, ale nie czuję się przez to jakiś lepszy, bogatszy o coś, po prostu jest normalnie.

Z Mirosławem Grelukiem
rozmawiała Agnieszka Rońda